czwartek, 15 kwietnia 2010

Błędy tłumaczeniowe cd.

Jako że oglądałam niedawno New Moon na DVD, pozwolę sobie wytknąć dwa fragmenty, na które szczególnie zwróciłam uwagę pod względem tłumaczenia. Muszę od razu wyjaśnić, że podczas oglądania raczej sporadycznie spoglądam na napisy, więc pewnie co nieco mogło umknąć mojej uwadze. Pominę też mniejsze błędy które pojawiają się jak jeden mąż w każdym filmie.
Jednak jeden fragment był rażący w kwestii merytorycznej. Nawet mniejsza z tym że tłumacz nie przeczytał książki (bo to przecież nie ją miał tłumaczyć, a film -chociaż w tym przypadku przeczytanie oryginału by się przydało); problem polega na tym, iż tłumacz nawet nie przeczytał ze zrozumieniem całego scriptu, który dostał do przetłumaczenia. Przykładem jest scena kiedy Jacob przychodzi do Belli (przez okno) i próbuje ją skłonić żeby domyśliła się kim/czym on jest. Wtedy mówi: "The killer part is that you already know", co zostało przetłumaczone na "Już wiesz, że zabijam" Jest to pozbawione sensu z racji tego, że Jacob nikogo nie zabija, o czym zresztą mówi parę scen dalej ("we're not killing anyone"). Ta kwestia dotyczy tego, iż dobija go, że ona zna jego sekret, tylko jest tego nieświadoma, że opowiadał jej o legendach bla bla bla i liczy, że ona się domyśli, bo on jej tego sekretu zdradzić nie może. Dlatego już lepiej byłoby to przetłumaczyć jako "Najlepsze, że tak naprawdę już wiesz" czy coś w tym stylu.
Druga drażliwa kwestia nie jest już jednak wynikiem winy tłumacza, przynajmniej nie tego od filmu. Chodzi mi o cytat z Shakespeare'a pojawiający się w filmie, którego tłumaczenie zostało zapożyczone z wersji Paszkowskiego. Wiem, że może nie wypada się czepiać jego tłumaczeń, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że fakt, iż Paszkowski "zjadł" jedno słowo z oryginału, psuje efekt (przynajmniej w moim subiektywnym odczuciu), i wyraźnie mi tego słowa brakuje w polskiej wersji. Zwłaszcza że to część mojej ulubionej sceny z "Romeo i Julii" (kiedy Romeo żegna się w grobowcu z ciałem martwej - jak mu się wówczas wydaje -Julii).
Eyes, look your last!
Arms, take your last embrace!
And lips, O you, the doors of breath,
Seal with a righteous kiss
A dateless bargain to engrossing death!
Oczy, spójrzcie po raz ostatni!
Ramiona, po raz ostatni zegnijcie się w uścisk!
A wy, podwoje tchu,
Zapieczętujcie pocałowaniem
Akt sojuszu ze śmiercią na wieczne czasy
mający się zawrzeć.
Po co poprawiać Shakespeare'a? Wiadomo, że drobne zmiany czasem muszą być, ale jak mamy czarno na białym "lips" to po co je wyrzucać? Paszkowski chce tu może sprawdzić nasze rozumienie metafor i stąd te pozostawione same sobie "podwoje tchu" (FYI, Shakespeare i Paszkowski zastosowali tu kenning, średniowieczny środek stylistyczny: połączenie dwóch wyrazów, które miały metaforycznie omawiać konkretne słowo, czyli "podwoje tchu"=usta).
Nie wiem czy nie przydałoby się jakieś nowe tłumaczenie "Romea i Julii", bo porównując ze sobą obie wersje, polska wersja wypada blado.
P.S. Polecam włączenie i oglądnie obu scen jednocześnie - niezłe compare &contrast:)

2 komentarze:

  1. Kolejny fajny i przenikliwy post. Oglądanie obu wersji jednocześnie faktycznie niezłe, gdybym jeszcze lubiła Romeo i Julię ;)
    A tak w ogóle zastanawiam się czy istnieją w sieci jakieś miejsca/fora/blogi/sama nie wiem co gdzie tłumacze wymieniają się uwagami? Na przykład to co Ty tutaj piszesz, czy myślisz, że to pozostanie między nami widzami i czytelnikami, czy też jakoś zdoła zmienić tłumaczeniowy świat?

    OdpowiedzUsuń
  2. prawdę powiedziawszy nie wiem czy istnieją takie fora ale mogę potraktować to jako temat mojego researchu do następnego posta. A co do tego co ja piszę, to raczej nie łudzę się że na chwilę obecną trafi to dalej niż do tych paru osób, które tu zajrzą:) a pracę tłumaczy w filmach czy książkach dalej będą dostawać osoby, które wydają się być totalnie niezainteresowane tym co tłumaczą

    OdpowiedzUsuń